Zbyszek Rakowiecki… o sobie

…Ktoś wypowiedział rotę ślubnej przysięgi, ktoś komuś obiecywał miłość na wieki, jakiś głos nawoływał do odjazdu… W mrok i ciszę kulis teatralnych płynęły przytłumione słowa ze sceny. Gdy ucichły, zabrzmiała burza oklasków i gwar roześmianej widowni. Skończył się pierwszy akt operetki Wiktoria i jej huzar w Teatrze 8.15.