Loda Halama, Opera Warszawska i Aleksander Żabczyński

Opera warszawska? No właśnie… Po powrocie do Warszawy otrzymałam bardzo zaszczytną propozycję. Dyrektor Opery Warszawskiej, znana śpiewaczka Janina Korolewicz-Waydowa zaproponowała mi kontrakt i zaangażowała jako primabalerinę. Sukces – bo przecież nie byłam „Loda Halama, Opera Warszawska i Aleksander Żabczyński”

Zbyszek Rakowiecki… o sobie

…Ktoś wypowiedział rotę ślubnej przysięgi, ktoś komuś obiecywał miłość na wieki, jakiś głos nawoływał do odjazdu… W mrok i ciszę kulis teatralnych płynęły przytłumione słowa ze sceny. Gdy ucichły, zabrzmiała burza oklasków i gwar roześmianej widowni. Skończył się pierwszy akt operetki Wiktoria i jej huzar w Teatrze 8.15.

Stare Kino

Szer-Szeń, czyli Jan Brzechwa

Wracając do kraju, Brzechwa zabrał ze sobą grubą teczkę z wierszami. Był przekonany, że jest poetą równym najlepszym. Ale kiedy pokazał swoje utwory Bolesławowi Leśmianowi, kuzyn wylał mu na głowę kubeł zimnej wody. Ocenił, że wiersze są nic niewarte, ich autor nie ma czego w poezji szukać, a na koniec dał mu do przeczytania wydany właśnie debiutancki tomik innego młodego poety.