W słoneczny, kwietniowy poranek spotykam na ulicy Franciszka Brodniewicza – pisze, w swoim reportażu do „Kina dla wszystkich” Ziuta Heyman – Naprzeciw mnie idzie, szeroki, „Na spacerze z Franciszkiem Brodniewiczem (1934)”
W słoneczny, kwietniowy poranek spotykam na ulicy Franciszka Brodniewicza – pisze, w swoim reportażu do „Kina dla wszystkich” Ziuta Heyman – Naprzeciw mnie idzie, szeroki, „Na spacerze z Franciszkiem Brodniewiczem (1934)”