Jest czarująca. Opowiada o sobie z takim wdziękiem z taką prostotą i naturalnością, że nie sposób jej nie polubić.
Siedzimy w ogródku kawiarnianym. Reri i ja. Dopiero poznałyśmy się – pisała w 1934 roku, reporterka „Kino i rewia dla wszystkich”- a panuje między nami nastrój jakbyśmy się znały od całego szeregu lat.
– Czy uwierzy mi pani – mówi z uśmiechem Reri – że na całym świecie nie spotkałam takich miłych i serdecznych ludzi jak w Polsce. Polacy są czarujący i szalenie dobrzy. Bardzo ich pokochałam.
– Czy aby nie jednego tylko? – zadaje niedyskretne pytanie.
Reri z lekka się zarumieniła.
– Zgadła pani. Zakochałam się w Polsce i to całkiem „na serio”. Ale to duża tajemnica, o której nikomu nie mówię.
– Zgoda. Wobec tego niech mi pani powie dużo o sobie, a więc czy ma pani zamiar występować jeszcze w filmie, w rewii itd.?
– Chciałabym bardzo nakręcić film w Polsce. Grałam dopiero raz jeden w Tabu reżyserii Murnaua. Cóż to za kochany był człowiek! Nie mogę zupełnie pogodzić się z myślą, że już nie żyje.
– Z kim chciałaby pani zagrać w Polsce?
– Z Eugeniuszem Bodo… tylko on jest strasznie nerwowy, a ja strasznie się boję gdy ktoś na mnie krzyczy. Ale może jednak zgodzilibyśmy się razem.
– A czy pani woli film czy rewię?
– Trudno mi na to pytanie odpowiedzieć. Ja taniec szalenie lubię, ale praca w filmie bardziej mnie pociąga i sprawia mi znacznie większą satysfakcję.
– A w chwilach wolnych co jest pani ulubioną rozrywką?
– To zależy. Latem uprawiam sporty. Przede wszystkim pływanie. Zimą, której nie znoszę, jestem poprawna domatorką. Mało wychodzę, natomiast poświęcam się domowej lekturze.
– A kina i teatry odwiedza pani stale?
– Do kina chodzę stale i staram się nie przepuścić żadnego dobrego obrazu. Kino należy do moich najbardziej ulubionych rozrywek.
– Kogo z aktorów pani lubi?
– Wallace’a Beery, Fredricha Marcha, Claudette Colbert I Maurice Chevaliera. Są oni wszyscy moimi serdecznymi przyjaciółmi, z którymi jestem w stałym listownym kontakcie.
– Więcej nie będę panią nudzić, ale na przyszły raz powie mi pani jeszcze więcej. Zgoda?
– Okey! Przez ten czas zbiorę nowy temat i nagadamy się do woli.