Alina Bala
13 lutego 2021 roku
Soava Gallone – Stanisława Winawer była jedną z największych aktorek 20-lecia międzywojennego. Stworzyła na ekranie postać feministki „porcelanowej laleczki” niezwykle inteligentnej, ale kruchej i delikatnej. Jej oszczędna, prawie ascetyczna gra różniła się od panującej mody na skandalistki, rozpustne femme fatale. Bohaterki, które kreowała pozostawały w dziwnym stanie emocjonalnym, z tęsknotą i w samotności zmagały się z przeciwnościami losu i światem zdominowanym przez mężczyzn. Femme fragile – tak określały ją pieszczotliwie włoskie media.
Wystąpiła w 41 filmach reżyserowanych przez jej męża Carmine Gallone. Na początku lat 30 Stanisława wyrwała się jednak z ram stworzonych przez męża i zagrała w filmie innego reżysera. Było już jednak za późno, bo do władzy we Włoszech doszedł Mussolini i wprowadził zakaz pracy dla obcokrajowców.
Jest to biografia przemilczenia, odcięcia się od przeszłości naznaczonej przemocą, lękiem i zagubieniem. Mechanizm zamazywania przeszłości i tworzenia nowej fałszywej biografii, bełkotliwych wyjaśnień i sprytnych przemilczeń. W tych skomplikowanych czasach historii poznajemy przerwaną historię całego pokolenia Stanisławy Winawer, które ukryło „żydowską prawdę o sobie”. Obarczeni traumami i obsesjami, ale też zawstydzeni, że choć w dobrej wierze, ukryli swoją żydowską tożsamość.
Soava Gallone, aktorka, scenarzystka, współwłaścicielka studia filmowego A.C.I. produkującego filmowe opery i filmy muzyczne, m.in. z Janem Kiepurą, tworzyła też muzykę do filmów niemych grając na fortepianie, wykonywała również utwory Chopina i Schuberta. Ciężko pracowała na sukces męża, a gdy go osiągnął, odsunął ją.
Wielka gwiazda już wcześniej została zepchnięta w cień, nie wolno było publikować jej zdjęć, ani informacji z życia prywatnego. Helena Makowska – jej przyjaciółka, mówiła, że Stasia jest niczyja, takie robiła wrażenie. Milczenie stało się jej strategią przeżycia. Oglądając jej filmy widzimy maleńką damę z burzą ciemnych loków, widzimy dostojeństwo i grację, a także wielkie smutne, nieodgadnione oczy skrywające tajemnicę. Tajemnicę śmierci.
Stanisława Winawer urodziła się 11 czerwca 1887 roku w Łowiczu w rodzinie znanego i cenionego fabrykanta ceramiki Józefa Weksteina. Jej ojcem był Rafał Winawer, maszynista pociągu kolei żelaznej, matką Regina Wekstein. Dom zwany później Hotelem de Wilno mieści się do dziś na rogu ulicy Wjazdowej i Tkaczew. Na dole budynku znajdowały się biura fabryki naczyń, a piętra budynku przebudowano na prywatne mieszkanie Weksteinów. W 1905 roku Rafał Winawer umarł, który od lat zmagał się z chorobą psychiczną. Po kilku nieudanych próbach samobójczych, został oddany do szpitala psychiatrycznego w Tworkach, gdzie był leczony wstrząsami elektrycznymi. Umarł w strasznych męczarniach.
W latach 1954 Stanisława, wraz z bratem, opublikowała książkę Halucynacje nie istnieją. Nie ma percepcji bez obiektu. Rodzeństwo sklasyfikowało w niej chorobę psychiczną ojca. Przedmowę napisała Soava, a książka znajduje się w Narodowej Bibliotece w Paryżu.
Otrzymawszy wielki spadek po śmierci ojca Józefa Weksteina rodzina Reginy Winawer przeniosła się do Warszawy zajmując kamienicę przy Alejach Ujazdowskich 67. Była to jedna z najpiękniejszych ulic i ulubione miejsce spacerów, a także centrum mody europejskiej.
Śmierć ojca i przedwczesna śmierć siostry Stefanii, poprzedzona długą chorobą, spowodowała, że Stanisława postanawia studiować medycynę na Sorbonie w Paryżu. Była to wówczas jedyna uczelnia, na której mogły studiować medycynę dziewczęta. W 1906 roku poślubiła Mirosława Wolfke studenta fizyki na Sorbonie, a kilka miesięcy później konwersjomowała się na katolicyzm, jej ojcem chrzestnym został Jan Styka. Małżeństwo nie przetrwało jednak roku, a powodem był (jak pisze kuzyn Krajewski) obsesyjna zazdrość i brutalność małżonka. Krajewski pisze, że Wolfke znajdował szczególną przyjemność w poniżaniu i biciu żony. Symulując ciężką chorobę Stanisława wróciła do Warszawy i natychmiast pojechała na Capri z matką i małym bratem. Zatrzymały się w Sorrento w Grand Hotel Vittoria. Nie mogła wiedzieć, że w tym hotelu 70 lat później zostanie zorganizowana stała wystawa poświęcona jej twórczości, ma której znajdą się m.in. rachunki i karta zamówień z restauracji hotelu Vittoria. Poznała tu także Gorkiego i jego piękną żonę aktorkę Marię Andrejewną. Stanisława wspominała, że Gorki wyglądał raczej na angielskiego gentelmana niż rosyjskiego rewolucjonistę. Na Capri prowadził szkołę dla robotników utrzymywaną przez niemieckiego milionera Alfreda Kruppa.
Soava ukrywając się przed brutalnym małżonkiem na Capri, znalazła pracę w Piccolo Teatro – teatrze lalek.
W roku 1908 już była już małżonką Carmine Gallone. W podróż poślubną pojechali do Szwajcarii. Gallone był synem właścicieli sklepu z galanterią w Sorento, pracował w tym samym teatrze gdzie Soava, pisał teksty i poematy do wystawianych tam sztuk. W poemacie poświęconym Stanisławie pojawiało się słowo „słodka” tak często, że do końca życia znana była we Włoszech jako Soava Gallone.
Obcy akcent i trema przed publicznością nie dawały jej szans na odniesienie sukcesu w teatrze. W latach 1911–1916 zagrała w kilku przygodowych filmach na bazie sorrenckich legend i podań. Wszystkie filmy były związane z morzem i zachwycały scenografią oraz jakością zdjęć. Studio Cines dystrybuowało je na całym świecie i zawsze miały doskonałe recenzje.
We Włoszech Stanisława została zauważona występując w filmie Avatar – fascynującej historii o tym jak „z ponurej monotonii wyobraźnia doprowadza do zdrady i przestępstwa” – zanotował krytyk George Batille. Występując tylko w dwóch filmach rocznie, Stanisława miała wiele czasu, aby przygotować się starannie do roli.
W listach do Sybilli Aleramo pisała: „byłam młodziutką otwartą dziewczyną. Moja matka nauczyła mnie dobrych wartości, ja i moi bracia mieliśmy szczęśliwy dom. Wszystko zmieniło się od choroby ojca. Matka załamała się, nie mogła poradzić sobie z nową sytuacją. Ojciec stał się zupełnie obcym człowiekiem, agresywnym i szalonym. Zaczęła się buntować przeciwko wszystkiemu i wszystkim. Carmine jest jedynym mężczyzną, jakiego spotkałam, to on jest moim mężczyzną”.
W listach do Aleramo powtarzała się jej niska samoocena i poczucie izolacji. Jej matka uważała, że bycie aktorką to fałszywe życie, przeżywane dla sztucznego rozgłosu i sztucznych wartości. Aktorstwo to zajęcie dla dziwek. Sama Stanisława nie miała ambicji gwiazdorskich i wydaje się, że grała w filmach wyłącznie dla męża.
Krytyk D’Ambro pisał: „dobrze się stało, że Gallone wprowadził żonę do filmu. Długo trwało, zanim znalazł odpowiedni film dla niej. Film o grzechu z 1918 roku uczynił ją sławną w całej Europie”.
Film Dzieje grzechu to skutek fascynacji feminizmem, rolą kobiety pokazaną w książce Una donna, którą przetłumaczyła i opublikowała w 1909 roku. Kinematograf Polski podaje: „film jest absolutnie polski, pomimo że wyszedł z pracowni włoskiej. Soava potrafiła doskonale oddać porwaną na strzępy kobiecą duszę”. Należy dodać, że do tej pory Soava interesowała się bardziej mroczną stroną uczuć niż liryzmem i poezją. Dopiero film Maman Poupe 1919 roku odkrył nową twarz aktorki. Komedia z satyrycznym zabarwieniem i ironią jest trochę „żywcem” wzięta z jej własnego życia i doskonale pasował do drobnej, filigranowej Soavy. Miniaturowy świat obserwowany oczami feministki – robocika biorącego udział w ogrodowym party. Mały robocik kręci się jak szalony przygotowując party, nosi ciężkie tace i napoje, oczekując pomocy w powrocie do normalnej postaci. Nikt tego nie zauważa, bo w ogrodzie pojawił się nowy robot – blond kobieta wykonująca wężowe, erotyczne ruchy. Na próżno robocik szarpie nogawki zaczarowanych gentelmanów, nikt jej nie widzi.
Po projekcji tego filmu pojawiły się w prasie kąśliwe uwagi dotyczące Carmine Gallone, który podobnie reagował na erotyczne blondynki, nie widząc cierpienia żony.
Filmy w tym czasie kręcono tylko przy dziennym świetle, aż do momentu kiedy minister finansów Thaon di Revel oczarowany grą Soavy, zakupił w Ameryce nowe elektryczne oświetlenie niezbędne do scen odgrywanych w budynku.
Aktorka była niezwykle strachliwa, a wieczny strach o chorobę psychiczną prześladował ją przez całe życie. Nie było w niej cienia gwiazdorstwa i jak ognia unikała dziennikarzy. W nielicznych wywiadach, jakich udzieliła, opowiada tylko o geniuszu męża – reżysera.
W rozkwicie swojej kariery niespodziewanie, ze względów politycznych, ta drobniutka, filigranowa aktorka została umieszczona na liście zakazującej publikowania wizerunku i reklamowania filmów, w których występowała. Mussolini wydał też zakaz zawierania małżeństw mieszanych i zakaz pracy dla cudzoziemców.
Soava wyjechała do Francji, gdzie nawiązała kontakt z Rabinowiczem i z Cine – Allianz Tonfilm w Berlinie. Efektem była współpraca w produkcji filmów muzycznych z Janem Kiepurą. Pasmo sukcesów, aktorzy robiący błyskawiczne kariery, najlepsi kamerzyści i szybko rosnący kapitał, zwróciły uwagę faszystów. Soava założyła własną firmę A.C.I. w Rzymie, która produkowała filmy muzyczne i w ten sposób zapewniła możliwość kredytowania filmów żydowskim producentom w Austrii i Niemczech. Prezydentem firmy został Roberto Maltini, jeden z założycieli faszystowskiej partii we Włoszech. Dawało to pewną swobodę firmie, gdyż Maltini był zaprzyjaźniony z rodziną Mussoliniego.
„Republika” z 8 marca 1936 r odnotowała wizytę Soavy w Łodzi. Teatr Rozmaitości wystawił sztukę Josue Kalb w języku jidysz, w której brał udział Józef Winawer.
W pewnej włoskiej publikacji natknęłam się na informację, że Józef Winawer był synem, a nie bratem Soavy. Urodził się wiele lat po śmierci Rafała Winawera i tłumaczyłoby to także dlaczego aktorka dodała sobie 7 lat przed wyjazdem do Paryża. Krótko po wybuchu wojny sprowadziła braci do Rzymu. Alfons był profesorem matematyki, później uczył żołnierzy gen. Andersa.
W listopadzie 1938 roku „Manifesto delle Razza” wprowadziło przepisy ograniczające prawa Żydów pochodzenia polskiego. Wprowadzono zakaz pracy, zostali też pozbawieni obywatelstwa włoskiego. W jednej sekundzie Soava stała się bezpaństwowcem. Nastąpił straszny czas ukrywania się, bezdomności i strachu. W tworzeniu nowej tożsamości i wymazaniu jej żydowskiego pochodzenia zajął się Galleazzo Ciano, przyjaciel Gallonów. To wtedy zmieniono jej życiorys i wykreślono z listy emigrantów polskich.
Stanisława opuściła Rzym i zamieszkała w willi koło Sorento.
W 1938 roku Gallone przystąpił do sfilmowania niemieckiej wersji komedii Das Abenteuer geht weiter. Warto wspomnieć o tym niewiele znaczącym filmiku, bo stał się pretekstem do pomocy filmowcom żydowskiego pochodzenia. Aktorka Gusti Wolf, bohaterka tego filmu, wspomina, że część filmu była kręcona w wiedeńskim atelier, a następnie duża grupa aktorów została przewieziona na tajemniczą wysepkę na jeziorze La Maggiore. Do filmowców dołączyła rodzina profesora Harta i małżeństwo Gottschalka z małym synkiem. Nocą byli wywożeni do Szwajcarii. Z tego filmu pochodzi piosenka Każda kobieta ma swoją tajemnicę, ale aktorzy śpiewali „każda wyspa ma swoją tajemnicę”.
Carmine nie udało się dopasować żonę do przyjętych nowych norm i ram społeczeństwa włoskiego. Stanisława była inną kobietą, miała w sobie tę „chmurkę tęsknoty” była bowiem z ziemi niczyjej. Dla Żydów była obca, jej poziom edukacji (biegle władała 5 językami, w tym chińskim), nawyki myślowe i inteligencja, rozdzieliły ją bezpowrotnie i tradycją i kulturą żydowską. Zdawała sobie sprawę z tej odrębności, która ją skazała na samotność i wykluczenie.
To „wyrzucenie z siodła”, brak nowego porządku i ładu powodowało, że całe życie starała się udowodnić, że nie przez przypadek mąż nadał jej status gwiazdy.
W 1933 roku przyszedł na świat syn Carmine z nieprawego związku. Stanisława pisze: „sam zadzwonił, aby mi o tym powiedzieć. Chcesz separacji, albo rozwodu? – spytałam. Nie, zostawmy to tak jak jest. Nic nie zmieniajmy”. Pasquale Laccio w Non solo Scipione pisał, że byli dziwnym małżeństwem. Carmine pochłonięty pracą, przez cały tydzień mieszkał z kochanką i synem w willi Grottaferrata, a w sobotę i niedzielę z Soavą w hotelu Excelsoir w Rzymie. Po wojnie ostatni raz widziano filigranową aktorkę ubraną w niebieską sukienkę siedzącą w ogromnym fotelu, wpatrzoną w drogę, którą miał nadejść Carmine.
Tymczasem okres wojenny nie był łatwy dla Gallonów. Asystent Emanuele Caracciolo został rozstrzelany w odwecie za zamach na niemieckiego policjanta, a niedługo później jego żona i maleńka córeczka podzieliły jego los. Kolejnym aresztowanym przez policję polityczną, słynącą z wyjątkowego okrucieństwa, był Luchino Visconti (asystent Gallone). W późniejszym procesie o zabójstwo 230 osób świadkowie opowiadali o organizowanych perwersyjnych przyjęciach, gdzie wśród konających i zakrwawionych więźniów rozstawione były srebrne michy wypełnione kawiorem i kokainą. Jak w scenariuszu filmowym, przyjaciołom Luchino udało się namówić znaną aktorkę, Marię Denis, do romansu z szefem policji i wymusić zwolnienie Viscontiego, który nigdy nie otrząsnął się z przeżytej traumy.
Soava miała talent do robienia znakomitych interesów. Zarobione na filmach pieniądze ulokowała w sieci hoteli Excelsior Palace Regina, najbardziej luksusowych i najdroższych hotelach w Europie. Sooava była jedyną aktorką, która została zaproszona przez barona Alberta Isaaca de Bonfili do udziału w inwestycji grupy holdingowej CIGA. Baron był właścicielem teatru Carlo Goldoni w Wenecji. Do końca życia mieszkała w hotelu Excelsior w Rzymie. Trzeba tu dodać, że hotele sieci Exelsior były miejscem, gdzie powstało wiele filmów i oper muzycznych Gallone. W Sorrento Gallonowie wybudowali wspaniałą willę, w której mieszkali do wybuchu wojny. Po wojnie, kiedy Carmine zamieszkał w Rzymie z kochanką i synem, Soava nie chciała już tam wracać. Ze względu na cudowne położenie przekształciła willę w hotel, który do dziś funkcjonuje.
Stanisława Winawer umarła w marcu 1957 roku w hospicjum prowadzonym przez siostry zakonne. Odeszła w ciszy, z całą skromnością z jaką żyła. Z wyboru żyła w cieniu męża i mistrza, który ją upokorzył i zdradził. Tajemnicza, niezależna, utalentowana i wyobcowana. Inna.
Aktorka nie miała też szczęścia po śmierci. Kilka lat później umarł jej brat Józef. Pod pretekstem odnowienia płyty nagrobnej, bratowa usunęła z grobu kamień z jej nazwiskiem.
Wiele jej filmów znajduje się w archiwum filmów w Bolonii, czekają na restaurację.
Zdjęcie wprowadzające: Soava Gallone i Emilio Ghione w jednej ze scen historycznego filmu La cavalcata ardente z 1925 roku w reżyserii Carmine Gallone. Prawa do zdjęcia: domena publiczna.