Dymsza spadł z konia.
Wigor dorożkarskiej szkapy
„Echo”
17 lipca 1935, nr 197
Warszawa, 17. 7. – W czasie nakręcania filmu pt. Wacuś, w atelier przy ul. Trębackiej 11, uległ wypadkowi popularny artysta Adolf Dymsza.
Według scenariusza filmu Wacuś Dymsza w pewnej scenie jeździ konno. W tym celu reżyser wynajął kilka koni dorożkarskich. Gdy zapalono reflektory, koń, na którym siedział Dymsza, nagle spłoszył się, zrzucił aktora i pogalopował na dekoracje i aparaturę niszcząc ją kopytami, a następnie tratując artystę. W atelier powstał niesłychany popłoch. Rzucono się na ratunek Dymszy, który wskutek upadku i stratowania, doznał obrażeń wewnętrznych i ran nogi.
Po udzieleniu Dymszy pomocy przez dyżurnego lekarza ZASP-u przewieziono go do Klarysewa.
Jest to drugi w ciągu kilku dni wypadek świadczący o ciężkiej i niebezpiecznej pracy aktora filmowego. Niedawno, w tym samem atelier zemdlała i rozchorowała się z przepracowania artystka Ina Benita. Teraz fatalny los dosięgnął sympatycznego Dodka.
Istnieje jeszcze jedna strona medalu. Oto owa „wytwórnia” wynajmująca konie dorożkarskie do zdjęć, zamiast użyć ujeżdżane konie wierzchowe, jest typowym przykładem szmatławego traktowania produkcji filmowej przez rodzi […][1] usiłują najmniejszym kosztem wykpić się z podjętego zadania narażając zdrowie i życie pracowników i artystów filmowych.
[1] W notce prasowej został powtórzony wcześniejszy wers i nie znamy dokładnie treści tego zdania.
Zdjęcie wprowadzające: Adolf Dymsza jako Felek na koniu w jednej ze scen filmu Ułani, ułani, chłopcy malowani z 1931 roku. Prawa do zdjęcia: domena publiczna / Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny – Archiwum Ilustracji / zasoby NAC.