„Wiadomości Filmowe”
15 sierpnia 1934, nr 16
Podczas przerwy w zdjęciach filmu Panienka z poste restante artyści polscy, bawiący w Dubrowniku, korzystając z pięknej pogody, plażują niemal codziennie nad Adriatykiem. Przed kilkoma dniami, jak doniosły depesze, Michał Znicz w czasie kąpieli oddalił się zbyt daleko od brzegu. W pewnej chwili zaczął tonąć, wołając o ratunek. Natychmiast pośpieszyli mu z pomocą Alma Kar i Aleksander Żabczyński. Pierwsza dopłynęła do Znicza Alma Kar, której udało się utrzymać go przez kilka chwil na powierzchni. Sytuacja stała się jednak tragiczna, ponieważ Alma Kar również zaczęła tonąć. Na szczęście do tonących artystów dopłynęli ratownicy na łodzi i wyciągnęli ich z wody.
Wypadek ten wywołał zrozumiałą sensację na wybrzeżu Dalmatyńskim. Rozpisują się o tym obszernie dzienniki jugosłowiańskie, podnosząc poświęcenie i bohaterstwo polskich artystów filmowych, którzy pośpieszyli na pomoc tonącemu koledze[1].
[1] Cała ta sytuacja wydaje się dziwna. Albo informacja jest niedokładna, albo jest to kolejny chwyt reklamowy. Jeżeli do wody rzucił się również Aleksander Żabczyński, ale Znicza i Kar uratowali ratownicy, to co się stało z Żabą? Zgubił się po drodze? Wydaje się to mało prawdopodobne w świetle późniejszych wypadków, gdy w 1937 roku, podczas swojego wakacyjnego pobytu w Jastrzębiej Górze, Żabczyński uratował tonące w morzu nastolatki.
Film Panienka z poste restante był bardzo mocno wspierany marketingowo przez doniesienia prasowe (najprawdopodobniej płatne) o kolejnych etapach produkcji. Stefan Gulanicki bardzo dbał o reklamę swojego filmu i jego głównej gwiazdy, a taka sensacyjna wiadomość mogła być szeroko komentowana wśród fanów aktorów i dziennikarzy filmowych.
Zdjęcie wprowadzające: Michał Znicz na fotosie z filmu Panienka z poste restante. Źródło: „Kino” 13.01.1935, nr 2.