„Szlakiem mew” (1938)

Michał Pieńkowski
6 października 2023 roku

czołówka filmu

Kiedy słyszymy hasło „przedwojenne filmy”, najczęściej myślimy o pełnometrażowych filmach fabularnych. Tymczasem poza nimi produkowano także bardzo dużo filmów krótkometrażowych: dokumentów, reportaży, filmów edukacyjnych, artystycznych, eksperymentalnych itd. Jednym z bardzo ciekawych przykładów filmów krótkometrażowych z lat 30-tych jest reportaż Mieczysława Bilażewskiego Szlakiem mew z 1938 roku.

Mieczysław Bilażewski był osobą bardzo blisko związaną z naszym przemysłem kinematograficznym. Z zawodu był fotografem. Charakterystyczne logo jego zakładu fotograficznego „BILL” możemy zobaczyć na wielu fotografiach naszych artystów. Bywał także fotosistą czy asystentem operatora, bardzo często jego nazwisko nie figurowało w czołówce filmu, choć był obecny na planie i po prostu pomagał w realizacji. By także bardzo dobrym parodystą, a także imitatorem dźwięków i odgłosów przyrody. Podobno jego przygoda z przemysłem filmowym zaczęła się od imitowania wycia psa nad grobem właściciela. Skowyt psa w jego wykonaniu możemy usłyszeć także w Młodym lesie. Niejednokrotnie statystował w filmach lub grał epizody. To właśnie on w komedii Piętro wyżej zapowiadał podczas balu występ „naszej urodziwej, krajowego wyrobu Mae West”.

Mieczysław Milecki, Stefan Hnydziński
kadr z filmu Szlakiem mew

Pod koniec lat trzydziestych zaczął realizować filmy dokumentalne i reportaże. Ponieważ Mieczysław Bilażewski często bywał w Gdyni i miał tam wielu przyjaciół, spora część jego filmów dotyczyła właśnie morza. Wśród nich były np. Gdynia-Orłowo, Polska w Gdańsku, Nasz port Gdynia czy właśnie Szlakiem mew.

Szlakiem mew to chyba jeden z najbardziej urokliwych filmów pokazujących polskie morze. Przedstawia najpopularniejsze nadmorskie miejscowości wypoczynkowe: Orłowo, Juratę, Jastarnię, Rozewie i Jastrzębią Górę. Możemy zobaczyć nie tylko, jak miejscowości te wyglądały kilkadziesiąt lat temu, lecz także w jaki sposób spędzało się wtedy wolny czas na plaży, jak bawili się wczasowicze, zobaczymy też przegląd ówczesnej mody plażowej.

Wiele uroku dodaje filmowi żartobliwy komentarz lektorski. Narratorem w filmie jest Andrzej Bogucki – aktor i pieśniarz, przez całe życie bardzo blisko związany z Polskim Radiem. Pochodził z dwóch znanych artystycznych rodów: Rapackich (po matce) oraz Boguckich, a wśród jego wujków i cioć znajdowało się wielu wybitnych aktorów, śpiewaków i muzyków.

Tola Mankiewiczówna
kadr z filmu Szlakiem mew

Ogromną wartością filmu jest jego ostatnia część, nakręcona w Jastrzębiej Górze, która w tamtych czasach, podobnie, jak po wojnie Chałupy, była ulubionym miejscem wypoczynku wielu aktorów. Ponieważ Mieczysław Bilażewski przyjaźnił się z aktorami i był przez nich traktowany jak swój, mógł ich uchwycić na taśmie podczas wczasów. I tak możemy zobaczyć Tolę Mankiewiczównę jedzącą lody, Mieczysława Mileckiego i Stefana Hnydzińskiego pływających w morzu, Elżbietę Barszczewską czytającą książkę na klifie, czy tańczącą na plaży Ziutę Buczyńską. Tego typu zdjęcia artystów w prywatnych sytuacjach są z pewnością wielkimi unikatami.

Film Szlakiem mew jeszcze do niedawna znany był jedynie w bardzo złej jakościowo kopii, dodatkowo pozbawionej dźwięku. Filmoteka przechowuje obecnie trzy kopie tego filmu. Pierwsza znajduje się w naszych zbiorach właściwie od samego początku: zaraz po założeniu Filmoteki, w 1956 została przekazana przez Państwową Wyższą Szkołę Filmową w Łodzi, która w pierwszych latach po wojnie pełniła funkcję archiwum filmowego. Druga odnalazła się w 1972 roku w Chicago u tamtejszego dystrybutora filmowego. Trzecia trafiła do nas w 1979 roku ze Związku Radzieckiego.

Ziuta Budzyńska
kadr z filmu Szlakiem mew

Dotychczas znana publiczności była tylko ta druga, amerykańska kopia. Była to mocno zużyta kopia 16mm. Trafiła do archiwum Wytwórni Filmów Fabularnych. Stan zachowania nie pozwalał na jej wyświetlanie, konieczne więc było jej skopiowanie na nowszą taśmę. W tamtych czasach i w tamtych realiach Szlakiem mew nikogo nie interesował jako film, traktowany był przede wszystkim jako zestaw ciekawych scen plenerowych, które można było wykorzystać w innych produkcjach filmowych. Z tego powodu skopiowano tylko obraz, pomijając dźwięk i to właśnie ten materiał jeszcze do niedawna był jedyną znaną kopią. Dodatkowo powiększanie materiału z taśmy 16mm na taśmę 35mm pogorszyło i tak nie najlepszą jakość obrazu. Na szczęście oryginalna szesnastka, choć mocno zniszczona, nadal istnieje.

W ramach programu Polska Cyfrowa wszystkie trzy kopie zostały zdigitalizowane, a film został zrekonstruowany. Obecnie możemy zaprezentować go widzom w wersji kompletnej, z dźwiękiem i w dużo lepszej niż dotychczas jakości.

Zrekonstruowany film możecie obejrzeć na stronie ninateka.pl 

A jeśli chcecie zobaczyć, jak wielka jest różnica, pomiędzy materiałem zrekonstruowanym, a dostępną dotychczas kopią, zajrzyjcie na repozytorium cyfrowe.

 

Like
4
5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments