Magdalena Boczkowska
9 marca 2020 roku
Historie o Sherlocku Holmesie, zapoczątkowane przez sir Artura Conan Doyle’a w 1887 roku, to łącznie cztery powieści i pięćdziesiąt sześć opowiadań. Trzecia powieść – Pies Baskerville’ów – publikowana we fragmentach w magazynie „The Strand”, jako całość ukazała się w 1902 roku i od początku budziła zainteresowanie filmowców. Ostatnią niemą wersją Psa… jest film w reżyserii Richarda Oswalda z roku 1929, film legenda. Nie miał premiery w USA, nie był pokazywany nawet w Wielkiej Brytanii, sam Conan Doyle obejrzał go dopiero w Kopenhadze. To film z międzynarodową obsadą, niezwykle jak na tamte czasy nowatorski. Problem w tym, że wszyscy o nim słyszeli, ale nikt go nie widział. Przepadł na lata jak niemal 95% niemych filmów.
Oswald, a właściwie Richard Ornstein, urodził się 5 listopada 1880 roku w Wiedniu, zmarł 11 września 1963 roku w Düsseldorfie. Był scenarzystą, reżyserem i producentem, twórcą m.in. skandalizującego wówczas filmu Anders als die Anderen (1919), uznanego za pierwszy w historii kinematografii film o homoseksualizmie. W sumie nakręcił 97 filmów, wyprodukował 55 i był scenarzystą 51. Psa Baskerville’ów upodobał sobie szczególnie – już w 1906 roku napisał sztukę inspirowaną powieścią, a w 1914 scenariusz do adaptacji filmowej w reżyserii Rudolfa Meinerta. W 1929 roku postanowił nakręcić własną wersję powieści i udało mu się do projektu zatrudnić obsadę iście międzynarodową.
I tak, słynnego detektywa Sherlocka Holmesa zagrał Amerykanin, Carlyle Blackwell (1884–1955), bożyszcze kobiet swoich czasów (miał pięć żon i niezliczoną liczbę kochanek), uwielbiany przez widzów – doczekał się swojej gwiazdy w hollywoodzkiej Alei Gwiazd w Los Angeles. Jednym z jego najsłynniejszych filmów był Lokator (1927) w reżyserii Alfreda Hitchcocka, Blackwell wyprodukował ten film, niejako odkrywając dla kina niezwykły, suspensowy styl reżysera – Lokatora uważa się bowiem za pierwszy „hitchcockowski” w pełnym rozumienia tego słowa film, prawdziwy dreszczowiec. Doktora Watsona, który po raz pierwszy w kinie wyrasta na pełnoprawnego partnera Holmesa, zagrał Georg Seroff (1894–1929), Rosjanin, najbardziej tajemniczy z występujących w filmie aktorów. Początkowo związany z Pierwszym Moskiewskim Teatrem Artystycznym, potem z paryskim teatrem Atelier. Zagrał tylko w czterech filmach, zmarł bowiem, nie mając jeszcze 40 lat, w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach w czasie próby do spektaklu na deskach Atelier. Idźmy dalej, Włoch, Livio Pavanelli (1881–1958), zagrał postać sir Henry’ego Baskerville’a; jego ukochaną, Beryl, zagrała z kolei Austro-Węgierka, Betty Bird, właściwie Hilda Ptack (1901–1998). W rolach małżeństwa Barrymore’ów wystąpili natomiast: Brytyjka, Alma Taylor (1895–1974), wielka gwiazda kina, która w rankingu najpopularniejszych aktorów Wielkiej Brytanii zdeklasowała samego Charliego Chaplina; oraz Saksończyk, Valy Arnheim (1883–1950), znany przede wszystkim z ról szekspirowskich i postaci detektywa Harry’ego Hilla w serii dramatów kryminalnych. Czarny charakter, Stapletona, zagrał natomiast Fritz Rasp (1891–1976), zwany „niemieckim filmowym łobuzem niezmiennie przez 60 lat”. Rasp zadebiutował bowiem w 1916 r., a w ostatnim filmie zagrał w 1975. W Psie Baskerville’ów pojawili się także: Alexander Murski (1869–1943) jako lord Charles Baskerville, Jaro Fürth (1871–1945) jako dr Mortimer i Robert Garrisona (1871–1930) w roli Farklanda. W filmie mamy także i akcent polski. Rolę Laury Lyons, która zwabia lorda Baskerville’a na bagna, Oswald powierzył urodzonej w Świętochłowicach Karolinie Franciszce Joannie Bartel, która zaczęła występować jako Carla Bartheel (1902–1983). Zagrała w sumie w 24 filmach niemieckich, potem przez jakiś czas pracowała jako korespondent radiowy. W połowie lat 30. zaczęła podróżować po świecie i pisać książki podróżnicze.
Pora odpowiedzieć na pytanie, dlaczego taśma z zaginionym filmem odnalazła się w Sosnowcu?
13 stycznia 1913 roku papież Pius X wydał zakaz projekcji filmowych w kościołach, a duchowni otrzymali zakaz oglądania filmów pod groźbą ekskomuniki. Zakaz oficjalnie cofnięto, ale niektórzy stosowali go jeszcze nawet do lat 50. W drugiej połowie lat 40. wielki kinoman, ks. Jerzy Barszcz – wówczas student teologii – poprosił swojego przyjaciela z czeskiego Cieszyna o przysłanie kilku taśm filmowych oraz projektor. Sprzęt i filmy – wszystkie na taśmach nitro 35 mm – wędrowały potem z księdzem od parafii do parafii. Były często oglądane, w aparacie zamontowano element umożliwiający wyświetlanie filmów dźwiękowych, a nawet dodatkową nóżkę dla większej stabilności projektora. W 1990 roku taśmy i projektor trafiły z księdzem Barszczem do parafii św. Andrzeja Boboli w Sosnowcu. Ksiądz schował wówczas taśmy w piwnicy kościoła i być może o nich po prostu zapomniał. Zmarł w 2004 roku, a nowym proboszczem został ks. Jacek Kmieć. Po mniej więcej 5 latach zaniepokoił go dziwny zapach. Taśmy nitro, celuloidowe, okropnie śmierdzą, mało tego – przechowywane w nieodpowiednich warunkach mogą wybuchnąć, wywołać pożar, wystarczy chociażby wspomnieć scenę płonącego kina w Bękartach wojny. Ksiądz Kmieć na szczęście nie wyrzucił niebezpiecznych puszek, a skontaktował się z Kamilem Stepanem, historykiem, filmoznawcą i poszukiwaczem zaginionych filmów. To Stepan znalazł w Amsterdamie m.in. głośny film Tajemnica pokoju nr 100 z 1914 r. W 2009 roku przyjechał zatem do Sosnowca i zaczął odszyfrowywać taśmy, wszystkie opatrzone napisami w języku czeskim. Znalezisko warte było godzin poświęceń i żmudnej pracy! Znaleziono: Córy pustyni z 1924 r. w reżyserii Romano Luigi Borgnetto, Dwoje modrych oczu Johannesa Meyera z 1931 r. (to pierwszy udźwiękowiony film niemiecki), Ludzi pogranicza w reżyserii Mauritza Stillera z 1913 r., Między życiem a śmiercią z Bartolomeo Pagano, Mystery Liner, jedyny na świecie fragment filmu Po śmierci w reżyserii Ottona Ripperta oraz oczywiście… Psa Baskerville’ów Richarda Oswalda.
Taśmy trafiły do Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego w Warszawie, a ta we współpracy z San Francisco Silent Film Festival (głównie z prof. Robertem Byrnem z Berkeley i Russelem Merritem) dokonała cudu: od misternej analiza, oczyszczenia z brudu, poprzez uzupełnienie ubytków w perforacji, wykąpanie w roztworach chemicznych, aż do digitalizacji. Sponsorami całego procesu rekonstrukcji były liczne kluby miłośników Holmesa z USA. Udało się także odnaleźć kartę cenzorską filmu z tablicami dialogowymi po niemiecku.
Polska premiera Psa Baskerville’ów odbyła się najprawdopodobniej 29 listopada 1929 roku w kinie Capitol w Warszawie, ponowna w 2019 roku w warszawskim Kinie Iluzjon w ramach 16. Święta Niemego Kina. Nienaganny entourage, mimika, nonszalancja, nowatorskie potraktowanie Watsona, groza charakterystyczna dla niemieckiego ekspresjonizmu, wszystko to na nowo zachwyca widzów.
5 marca 2020 roku film z muzyczną oprawą w wykonaniu znakomitego muzyka Artura Rumińskiego, pokazano w auli Zagłębiowskiej Mediateki. I tak Pies Baskerville’ów powrócił do Sosnowca.