Bella
„Kino”
10 grudnia 1933, nr 50
Redakcję naszą odwiedził rzadki gość – Lech Owron, jedyny „caveman[1]” polski.
Owron „skazany” był niemal wyłącznie na role demoniczne. W Wampirach Warszawy sprzedawał swą kochankę, w Szlakiem hańby rzucał pod pociąg nieszczęśliwą agentkę policji obyczajowej – Zofię Batycką, w Chamie wystąpił również w mało sympatycznej roli, w filmie Z dnia na dzień byt komisarzem bolszewickim…
Patrząc na jego męską, energiczną twarz, mimo woli przypominam go sobie w tych rolach…
Polscy producenci skrzywdzili „sobowtóra Chestera Morrisa[2]” nie dając mu żadnej roli, w której talent jego miałby pole do popisu.
– Porzucani film na zawsze – mówi Owron – zabieram się do innej roboty. W ogóle nie miałem szczęścia w kinie. Pracowałem w banku, gdy Wiktor Biegański zwrócił się do mnie po raz pierwszy z propozycją wystąpienia w filmie Wampiry Warszawy. Za trzy miesiące „kręcenia” miałem otrzymać więcej niż za roczną pracę w banku. Nie wahałem się długo. Zgodziłem się. Okazało się jednak, że po miesiącu producent zbankrutował. Zaczęło się jak Pani widzi, pod złą wróżbą…
– Więc nie zamierza Pan grać więcej w żadnym filmie?
– Ostatnio nakręciłem epizod w Prokuratorze Alicji Horn; będzie to mój ostatni występ w polskim filmie – kończy z żalem Lech Owron.
Szkoda „polskiego Chestera Morrisa”!
[1] Jaskiniowiec.
[2] John Chester Brooks Morris (16 lutego 1901 – 11 września 1970) był amerykańskim aktorem teatralnym, filmowym, telewizyjnym i radiowym. Na początku swojej kariery zagrał kilka prestiżowych ról filmowych i otrzymał nominację do Oscara za film Alibi (1929). Chester Morris jest pamiętany z roli Bostona Blackie, kryminalisty, który został detektywem, w serii filmów Boston Blackie z lat czterdziestych XX wieku (za angielską Wikipedią).
Zdjęcie wprowadzające: Lech Owron w jednej z ról w filmie Wampiry Warszawy (1925). Źródło: Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny (FINA).